Ministerstwo zdrowia odmawia publikowania danych dotyczących zadłużenia szpitali

Ministerstwo zdrowia odmawia publikowania danych dotyczących zadłużenia szpitali

Ministerstwo zdrowia publikuje do wglądu dla wszystkich obywateli dane dotyczące tego, ile pieniędzy zadłużyły szpitale podczas chronienia zdrowia pacjentów. Dlatego też z roku na rok informacja publiczna domaga się aktualizacji dotyczących tego stanu. Mimo wszystko okazuje się, że w tym roku resort nie opublikuje tego rodzaju informacji pomimo licznych próśb. Zadłużenie polskich szpitali rośnie i to jest dla nas całkowicie pewne. Mimo wszystko nie do końca zdajemy sobie sprawę z dokładnych kwot. Czyżby okazało się, że od tej pory te informacje będą dla nas zatajane? Nie trafią do opinii publicznej, tak jak to miało miejsce dawniej? Liczyliśmy na kultywowanie tradycji, która trwa od 17 lat (od 2003 roku).

Jednak nawet bez takiego raportu jesteśmy w stanie zdać sobie sprawę z tego, że ze względu na pandemię sytuacja nieustannie się pogarsza. Brak dokładnych danych nikomu nie zamydli oczu, dlatego też wiele osób jest zaniepokojona za względu na próbę utajnienia danych.

Czego możemy się spodziewać?

Tego nie wiemy. Dane o długach pozostały dla nas tajemnicą. Nie poznaliśmy żadnych szczegółowych informacji. Co jednak wiemy? Jak wiele przedarło się do aktualnej informacji publicznej? Dowiedzieliśmy się tylko tego, że nasze długi za szpitale są największe w historii. Okazuje się, że już w poprzednim kwartale sięgały prawie 13 miliardów złotych. Niebywała kwota, której nigdy wcześniej nie widzieliśmy w tym sektorze zadłużenia. Od ministra zdrowia dostajemy niekompetentne informacje. Uważa on, że aktualny dług pozostanie poddany pewnym korektom. Dlatego też aktualizacja w aktualnym stanie nie ma sensu.

Wiele osób wywnioskowało z tego stanu rzeczy, że informacja o długu może pozostać tajna nawet do czasu następnych wyborów. Oznaczałoby to, że w rękach kolejnej partii sprawującej władzę będzie leżało odkrycie tych informacji. Sondaże wskazują mimo wszystko na to, że służba zdrowia jest dla Polaków najważniejszym punktem inwestycji. Niemal wszyscy ankietowani zgodnie potwierdzili, że to właśnie w szpitale powinniśmy jak najwięcej pieniędzy inwestować.